czwartek, 21 sierpnia 2014

Fotki z Iphonka

Wczoraj zrobiłam sobie wychodząc do Manu z moją ulubioną przyjaciółką, taką fotkę iphonkiem. Jak to mówią? selfie? czy jakoś tak... tego drugiego określenia, które znam, nie użyję nigdy. Przez usta by mi nie przeszło a co dopiero przez klawiaturę...



Jakoś tak nie wiedziałam co na siebie założyć, ale wyszło mi, że sweterek ze Stradivariusa, spodnie z H&M i swetrzysko z Promodu połączone z balerinkami nn będą ok. Ale nie. Coś nie halo jak mówią gimnazjaliści, też zresztą moi ulubieni. To może szpileczki z Zary... E, nie, przecież nie będę latała w szpileczkach, nawet najpiękniejszych, po sklepach. Ok, to wracamy do balerinek i może zamiast pięknego aczkolwiek chyba jednak zbyt ciepłego jak na tę porę swetra - kurteczka. O. I tak jest ok. Chociaż... jak teraz patrzę na te fotki to wcześniej chyba było jednak szczuplej. pewnie to sprawiły buty na obcasie i linia tego swetra. Bo niby jest szeroki, obszerny, zamaszysty i ogromny a jednak wydłuża sylwetkę i wyszczupla wizualnie. To chyba jeden z ostatnich już nabytków na tegorocznej, letniej wyprzedaży. Chciałam powtórzyć dość dokładnie ujęcie z poprzedniego zdjęcia ale trochę mi nie wyszło. Za bardzo się śmiałam. Chyba.



Torebka z Reserved dla podkręcenia koloru i pięknie. Torebkę też nabyłam na wyprzedaży z czego jestem niezmiernie zadowolona. Ma odpowiednią wielkość. No nie jest to żaden Kors czy inna fajna marka, ale jest ładna i jak mi się znudzi to wyrzucę bez żalu.

No i na rękę to, po co robiłam te dwa kiepskie zdjęcia i pisałam to wszystko, komplecik bransoletek w dopasowanej kolorystycznie czerni.




Wszystkie zrobione z pięknych kamieni w różnych odcieniach czerni. Wiecie, że jak mówię moim dzieciaczkom w szkole, że czerń i biel mają tysiące odcieni to się śmieją? Ale tak, jak sami tu widzicie, każda czerń jest inna, tak jak i biel zresztą. Czasem ciężko nawet dopasować do siebie dwie sztuki odzienia, niby w tym samym kolorze, a jednak nie pasuje, no bo odcień inny!
Wracając do bransoletek - agat botswana, ciemny opal, lawa wulkaniczna, onyks, i lawa prasowana, kryształki, plus jedna malutka pandorka essence z kamieniem księżycowym. Pasują do stylizacji monochromatycznych jak i tych mniej stonowanych.
Aha i już się uczę robić ładne zdjęcia, nawet nabyłam drogą kupna lampę i nowy obiektyw, tak, że mam nadzieję wkrótce mieć lepsze efekty.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam bransoletki z kulek i Pandorę :) Często noszę razem.
    http://magdamegfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak lubię. I pandorę bardzo lubię. Kolekcjonuję nawet😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze, cieszę się, że mnie odwiedzacie. Na każdy odpowiem i na pewno również do Was zajrzę